Rano uskutecznialiśmy z lubością (rozkoszując się słońcem i morską bryzą) plażowanie, kąpiel w morzu, rozmowy, odpoczywanie i leniuchowanie.
Po południu rozgrywaliśmy mecze piłki siatkowej (trenujemy przecież do zawodów między kolonijnych!)
Z każdym setem jest coraz lepiej i często już udaje nam się zespołowo zgrać. Mamy nadzieję, że do przyszłego tygodnia będziemy w świetnej formie i nie damy się pokonać na zawodach.
Wieczorem zaplanowaliśmy rozpalenie ogniska i jedzenie pieczonych kiełbas.
amatorzy pieczonych kiełbasek w akcji !!! |
Nareszcie też poszliśmy obejrzeć zachodzące nad morzem słońce !!!
romantyczny spacer brzegiem morza ... i z Markiem w tle |